Tata na urlopie, czyli Partnerstwo – najnowszy raport OLX Praca, dotyczący współdzielenia opieki nad dziećmi
Zobacz raportZmiany w przepisach w praktyce
Już od ponad roku obowiązują w Polsce znowelizowane przepisy Kodeksu pracy, inspirowane unijną dyrektywą Work-life balance, które wyposażyły świeżo upieczonych ojców w rozszerzone możliwości wzięcia urlopu rodzicielskiego. Co się zmieniło i dlaczego są to zmiany na lepsze? Wyjaśniamy.
Do 26 kwietnia 2023 roku urlop rodzicielski trwał 32 tygodnie, jednak wraz z przyjęciem wspomnianej na wstępie dyrektywy okres ten wydłużył się do 41 tygodni w przypadku ciąży pojedynczej i 43 tygodni w przypadku ciąży mnogiej.
Co jest bardzo ważne w kontekście powyższych zmian, 9 z 41 (lub 43) tygodni urlopu rodzicielskiego obligatoryjnie musi zostać wykorzystane przez jednego z rodziców.
Nie może zatem zaistnieć sytuacja, w której to jeden z rodziców zostanie beneficjentem nowej formuły przewidzianej przez ustawodawcę i spędzi na urlopie rodzicielskim cały przewidziany w przepisach okres. Praktyka życia codziennego pokazuje, że te 9 tygodni zazwyczaj wykorzystują ojcowie, a reszta urlopu przypada matkom.
Drugą ważną zmianą w regulacjach jest uzyskanie przez ojców indywidualnego prawa do urlopu rodzicielskiego. Oznacza to, że ojcowie są w tym obszarze niezależni od uprawnień i statusu zatrudnienia matki. Innymi słowy – zostali wreszcie potraktowani jako niezależni opiekunowie.
Ostatnią roszadą prawną jest skrócenie czasu przewidzianego na realizację urlopu ojcowskiego, który ma służyć, po pierwsze, opiece nad matką w połogu, a po drugie sprawowaniu pieczy nad nowo narodzonym dzieckiem. Po nowelizacji ojcowie muszą wykorzystać urlop ojcowski do momentu ukończenia przez pociechę 1. roku życia (wcześniej do ukończenia 2. roku życia).
Urlopy rodzicielskie w nowej formule pozwalają parom z młodymi dziećmi na bardziej sprawiedliwy podział obowiązków.
Jak to w prawie bywa, także w przypadku Kodeksu pracy i związanych z nim urlopów przysługujących rodzicom łatwo się pogubić – zwłaszcza debiutującym parom, które nie miały do tej pory do czynienia z takimi rozwiązaniami. Poniżej usystematyzujmy wiedzę z tego zakresu i, mamy wielką nadzieję, pomożemy zwłaszcza młodym ojcom odnaleźć się w legislacyjnym gąszczu paragrafów.
Urlop ojcowski omówiliśmy już częściowo w poprzedniej sekcji artykułu – to dwutygodniowy płatny urlop dla ojców, który należy zrealizować do czasu ukończenia 1. roku życia przez dziecko. Takie rozwiązanie prawne umożliwia ojcom budowanie relacji ze swoimi latoroślami już od pierwszych chwil ich życia.
Wniosek o urlop ojcowski należy złożyć pisemnie w miejscu pracy na co najmniej 7 dni przed planowanym rozpoczęciem urlopu. Pracodawca nie ma prawa odmówić wydania zgody – w przeciwnym wypadku pracownik może jednostronnie zerwać stosunek pracy i ubiegać się o odszkodowanie. Jest to płatna forma 14-dniowego urlopu, który można wykorzystać jednorazowo lub z podziałem na dwie 7-dniowe części.
Urlop tacierzyński to z kolei część urlopu macierzyńskiego, który matka dziecka scedowała na rzecz ojca. W zasadzie w krajowym Kodeksie pracy nie istnieje takie sformułowanie jak "urlop tacierzyński". To de iure wciąż część urlopu macierzyńskiego zwyczajowo tylko nazywana w inny sposób.
Kodeks pracy precyzyjnie określa, ile czasu matka może przebywać na urlopie macierzyńskim. Jest to uzależnione od liczby urodzonych dzieci:
- 20 tygodni – urodzenie jednego dziecka przy jednym porodzie,
- 31 tygodni – urodzenie dwojga dzieci przy jednym porodzie,
- 33 tygodni – urodzenie trojga dzieci przy jednym porodzie,
- 35 tygodni – urodzenie czworga dzieci przy jednym porodzie,
- 37 tygodni – urodzenie pięciorga i więcej dzieci przy jednym porodzie.
Przepisy narzucają na matki wykorzystanie co najmniej 14 tygodni urlopu macierzyńskiego – ojcom można zatem przyznać tylko 6 tygodni opieki nad dzieckiem w ramach urlopu tacierzyńskiego. Na urlopie macierzyńskim/tacierzyńskim może w danym momencie przebywać jedna osoba.
Ojciec dziecka ma obowiązek zgłosić w swoim zakładzie pracy przejęcie urlopu macierzyńskiego najpóźniej 14 dni przed datą jego rozpoczęcia. Urlop tacierzyński jest płatny.
Urlop rodzicielski to już nieco inna historia. Jest dobrowolny i rodzice mogą zdecydować się na realizację tej formy opieki nad dzieckiem po zakończeniu urlopu macierzyńskiego lub tacierzyńskiego, o ile jedno z nich pracuje na umowie o pracę i odprowadza składki zdrowotne do ZUS-u.
Wiemy już, że w myśl zapisów nowej dyrektywy rodzicom przysługuje 41 tygodni urlopu w obliczu ciąży pojedynczej i 43 tygodnie urlopu w sytuacji, kiedy ciąża jest mnoga. Wiemy też, że każdy z rodziców musi wykorzystać co najmniej 9 tygodni urlopu, inaczej… ten potencjalny czas wolny przepadnie. Urlop rodzicielski można realizować do końca roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy 6. rok życia.
Co ciekawe, urlop rodzicielski – w przeciwieństwie do macierzyńskiego i tacierzyńskiego – oboje rodziców może wziąć w tym samym czasie.
Rodzicielstwo to dziedzina życia, w której równe szanse są szczególnie istotne.
Skąd tyle ukłonów ustawodawcy w stosunku do młodych ojców? Wszystko z powodu chęci wyrównania szans zawodowych rodziców obojga płci. Nadal bowiem kobiety przejmujące na swoje barki główny ciężar opieki nad nowo narodzonymi dziećmi muszą mierzyć się ze zjawiskiem tzw. motherhood penalty, czyli karą za macierzyństwo.
Objawia się ona niższymi zarobkami matek, wysokością emerytur i odmiennym traktowaniem przez pracodawców. Nie omija także zredukowanych możliwości rozwoju osobistego oraz mniejszymi szansami na uczestnictwo w życiu publicznym.
Zeszłoroczna nowelizacja przepisów ma za zadanie bardziej sprawiedliwe rozłożenie obowiązków wynikających z opieki nad potomstwem oraz zachęcenie ojców do wzięcia większej odpowiedzialności w tej dziedzinie życia.
Na całe szczęście nie jest to głos wołającego na pustyni – według badań CBOS z 2020 roku 58 proc. Polek i Polaków opowiada się za partnerskim modelem relacji, czyli takim, w którym oboje rodziców pracuje i dzieli się ciężarem prowadzenie gospodarstwa domowego. W zestawieniu z identycznym badaniem przeprowadzonym w 2013 roku poparcie dla modelu partnerskiego wzrosło o 13 punktów procentowych.
To pokrzepiający trend, jednak realia nie przedstawiają się już tak optymistycznie. Zgodnie z ustaleniami ekspertów z Polskiego Instytutu Ekonomicznego wśród rodziców dzieci do 9. roku życia pracujących na etacie w aż 68 proc. to kobieta odpowiada za opiekę nad dziećmi, a w 55 proc. za obowiązki domowe. Sceneria nie zmienia się nawet w sytuacji, kiedy to kobieta zarabia więcej od swojego partnera.
Widać zatem jak na dłoni, że w sferze równego podziału domowych obowiązków mamy jako społeczeństwo dużo do przepracowania, nawet pomimo pięknych deklaracji. Inicjatywy ustawodawcze w duchu work-life balance mogą okazać się kluczowe.
W przypadku choroby dziecka to głównie kobiety biorą wolne w pracy. Może czas na zmiany?
Tata na urlopie, czyli Partnerstwo – najnowszy raport OLX Praca, dotyczący współdzielenia opieki nad dziećmi
Zobacz raportJak powinno wyglądać rodzicielstwo na miarę XXI wieku?
Badania dowodzą, że zarówno aktywność zawodowa matki, jak i obecność ojca są istotne z punktu widzenia prawidłowego rozwoju dziecka. Dlatego tak ważne jest wykorzystywanie urlopów rodzicielskich.
Rodzicielstwo to niewątpliwie wielka życiowa przygoda i jednocześnie ogromny ciężar odpowiedzialności spoczywający na barkach rodziców. Muszą w końcu poradzić sobie nie tylko z kształtowaniem nawyków i osobowości dziecka, jego prawidłowym rozwojem, ochroną zdrowia, ale też pogodzić to wszystko z własnym życiem zawodowym, towarzyskim, rozwojem osobistym i pasjami, podróżami, najlepiej nie wariując po drodze i nie rozbijając związku.
Napisać, że to trudne, to jak napisać, że zdobycie medalu olimpijskiego wymaga ciężkich treningów. To dość mocne niedopowiedzenie, prawda?
Co więcej, parenting to sport wybitnie zespołowy lub, jak kto woli, praca w duecie – wymaga maksymalnego zaangażowania ze strony obojga rodziców. Tylko w takim scenariuszu kreujemy optymalną przestrzeń do osiągania sukcesów wychowawczych. Nie twierdzimy przy tym, że nie są one możliwe w przypadku rodziców samotnie wychowujących dzieci – absolutnie nie! Jest to po prostu o wiele trudniejsze i może sprawiać mnóstwo problemów.
Tymczasem nawet w kompletnych rodzinach nie zawsze dochodzi do sytuacji, w których ojcowie wystarczająco przykładają rękę do procesu wychowawczego. Zgodnie z raportem "Praca a dom. Wyzwania dla rodziców i ich konsekwencje" opracowanym przez Polski Instytut Ekonomiczny w grudniu 2022 roku, w 68 proc. rodzin z dzieckiem do 9. roku życia to na kobiety spada główny ciężar wykonywania obowiązków domowych.
Z kolei ZUS podaje, że w 2023 roku kobiety wzięły zdecydowanie więcej dni wolnych od mężczyzn w sytuacji, kiedy dziecko zachorowało i wymagało obecności rodzica. Statystyka jest miażdżąca. Na kobiety przypada 8673 tys. dni wolnych (79 proc.), natomiast na mężczyzn 2282 tys. dni wolnych (21 proc.).
Trudno mówić o równości wychowawczej rodziców w kontekście tych liczb. Na szczęście kobiety nie są pozostawione same sobie. W 2023 roku mocy prawnej nabrała unijna dyrektywa Work-life balance, w myśl której w polskim Kodeksie pracy pojawił się znowelizowany model urlopu rodzicielskiego.
Nowe przepisy wydłużają możliwy maksymalny czas urlopu do 41 tygodni w przypadku ciąży pojedynczej i 43 tygodni w przypadku ciąży mnogiej. Ponadto wprowadzają konieczność wzięcia przez jednego z rodziców (realnie patrząc – ojców) co najmniej 9 tygodni urlopu z dostępnej puli dni wolnych.
Czy ojcowie chętnie korzystają z tego rozwiązania? Jak najbardziej! Zmiana jest zauważalna, bowiem w 2022 roku po urlop rodzicielski sięgnął zaledwie 1 proc. uprawnionych mężczyzn, natomiast rok później było to już 7 proc. Panowie śmiało ruszyli po narzędzie sprezentowane im przez Unię Europejską.
I dobrze, bo jak już wspomnieliśmy, ich udział w wychowaniu dziecka jest fundamentalny nie tylko w obszarze sprawiedliwego podziału obowiązków opiekuńczych, lecz także w procesie rozwoju młodego człowieka.
Parenting to sport zespołowy – sukces osiąga się poprzez wspólny wysiłek
Tytuł nie jest wcale prowokacją. Udowadnia to bogata literatura naukowa oraz liczne badania. Wyniki pracy naukowej z 2018 roku o chwytliwej nazwie "Paternity Leave-Taking and Father Engagement" opublikowane na łamach "Journal of Marriage and Family" czarno na białym pokazują, że tylko mocno zaakcentowana obecność i zaangażowanie ojców w pierwszych tygodniach życia dziecka daje szansę na zbudowanie bezpiecznej więzi na linii ojciec-dziecko.
Ma to absolutnie kluczowe znaczenie dla prawidłowego rozwoju zdrowia psychicznego pociechy z jednej strony, natomiast z drugiej strony kształtuje w ojcu umiejętności rodzicielskie na wysokim poziomie, daje możliwość poznania dziecka, co sprawia, że w procesie wychowawczym jest on bardziej świadomy potrzeb potomka i skuteczniejszy w ich obsłudze.
Większe zaangażowanie ojca w początkowej fazie wychowania jest nie do przecenienia. Ma bowiem pozytywny wpływ na szereg obszarów:
- rozwój emocjonalny,
- budowanie kompetencji społecznych,
- lepsze wyniki w nauce,
- budowanie poczucia własnej wartości.
Warto też wiedzieć, że błędy popełnione przez ojców już we wczesnych fazach wychowawczych mogą odbić się czkawką wiele lat później. Oczywiście za błąd należy poczytać samą nieobecność. Silna więź zbudowana z dzieckiem w pierwszych latach życia powoduje, że te same dzieci w wieku nastoletnim mają mniej problemów społecznych, lepiej radzą sobie z konfliktami, różnicą zdań i nieporozumieniami.
Wyniki badań dowodzą także, że dzieci, które zbudowały silną więź z ojcem, w trudnym okresie dojrzewania zdecydowanie rzadziej mają problemy z prawem i sięgają po używki.
Brak silnej więzi z ojcem wykształconej w pierwszych etapach życia może skutkować problemami u nastolatków.
Przykładów na istotność roli ojca jest więcej. Większe zaangażowanie tatusiów w wychowanie dzieci oraz bardziej równomierne podzielenie obowiązków domowych między oboje rodziców może pomóc w zapobieganiu konfliktom rodzinnym, stworzyć bardziej harmonijną atmosferę dla rozwoju dziecka oraz działać jako czynnik chroniący przed rozpadem związku i rodziny.
Co ciekawe, badacze zajmujący się parentingiem są zdania, że nawet w przypadku rozpadu związku między matką a ojcem dziecka, silna więź i relacja z ojcem oraz jego wysokie kompetencje rodzicielskie będą sprzyjać utrzymaniu relacji dziecka z obojgiem rodziców już po rozstaniu. Może to również stanowić istotny argument dla sądu przy ustalaniu opieki po rozwodzie, przemawiając za opieką współdzieloną (znaną również jako opieka naprzemienna).
Warto też wspomnieć o perspektywie matki dziecka – to ona w końcu doceni i odczuje w największym stopniu pomoc ze strony partnera. Jak wynika z raportu "Family Power" aż 68 proc. kobiet w Polsce nie czuje się odpowiednio doceniane za swój wkład w wychowanie dziecka i wykonywanie obowiązków domowych.
Większy udział ojców w procesie wychowawczym z pewnością mógłby doprowadzić do zmiany tej niechlubnej statystyki. W konsekwencji większej liczbie kobiet macierzyństwo nie kojarzyłoby się z okresem indywidualnych wyrzeczeń i poświęceń, a raczej z trudną, lecz satysfakcjonującą pracą zespołową.
Naukowcy zgadzają się też, że ojciec odciążający matkę w połogu to znacznie mniejsza szansa na pojawienie się u niej depresji poporodowej. Mężczyznom, którym leży na sercu zdrowie swoich partnerek, taki argument powinien dość mocno zakotwiczyć się w świadomości.
Na koniec przytoczymy smutną statystykę obrazującą polskie realia instytucji publicznych oferujących opiekę dla dzieci do lat 3. Według danych GUS z 2020 roku tylko w 42 proc. gmin w całym kraju funkcjonują żłobki, kluby dziecięce i dzienni opiekunowie. Oczywiście im dalej od wielkich ośrodków miejskich, tym gorzej prezentuje się rzeczywistość.
W obliczu wszystkich tych badań, liczb i naukowych argumentów nie można nie docenić inicjatyw takich jak dyrektywa Work-life balance. Powszechnie wykorzystywany urlop rodzicielski dla ojców może i z całą pewnością rozwiąże wiele problemów matek łączących pracę z opieką nad dziećmi, stworzy doskonałe szanse rozwoju najmłodszym i, co wcale nie jest najmniej ważne, pozwoli rozkwitnąć prawdziwej, ojcowskiej miłości.
Tylko 42 proc. gmin w Polsce zapewnia dostęp do publicznych placówek opieki nad dziećmi w wieku 0-3.
Tata na urlopie, czyli Partnerstwo – najnowszy raport OLX Praca, dotyczący współdzielenia opieki nad dziećmi
Zobacz raportCzy ojcowie biorą na siebie większą odpowiedzialność?
Zwiększa się odsetek ojców, którzy decydują się na opiekę nad dzieckiem w ramach urlopu rodzicielskiego. Ma to pozytywny wpływ na trwałość związku oraz sytuację zawodową matki po porodzie.
Unijna dyrektywa o nazwie Work-life balance, która przyjęta została w polskim Kodeksie pracy 26 kwietnia 2023 roku, wydłużyła urlop rodzicielski do 41 tygodni w przypadku ciąży pojedynczej i 43 tygodni w przypadku ciąży mnogiej.
Największą zmianą jest jednak nie sam fakt wydłużenia urlopu, ale konieczność podziału tygodni urlopowych pomiędzy rodziców. Od zeszłego roku każdemu z rodziców dziecka przysługuje wyłączne prawo do 9 tygodni urlopowych. Prawa tego nie można przenieść na drugiego z rodziców dziecka.
Matka pociechy nie może zatem spędzić na urlopie rodzicielskim pełnych 41/43 tygodni – co najmniej 9 tygodni z łącznej puli musi zostać "przejętych" przez ojca. Nie oznacza to jednak, że świeżo upieczony tata jest ograniczony do skromnych kilku tygodni. Może on skorzystać z dowolnej liczby tygodni, pamiętając jednak, że sam nie może zrealizować całości urlopu.
Podsumowując, w myśl nowych ustaleń unijnych 9 z 41/43 tygodni urlopu rodzicielskiego jest niemożliwe do przeniesienia na drugiego rodzica. Polski ustawodawca, inspirowany w tym przypadku legislacją wspólnotową, wymusza niejako tym samym na młodych ojcach wzięcie większej odpowiedzialności w pierwszej fazie po narodzinach dziecka. O tym, dlaczego i jak bardzo jest to istotne z punktu widzenia dzieci i matek, przeczytasz w dalszej części tekstu.
Młodzi ojcowie chcą brać udział w wychowaniu dzieci. To budujący trend.
Claudia Goldin to amerykańska ekonomistka i naukowczyni, której zainteresowania badawcze skupiają się na sytuacji kobiet na rynku pracy. W zeszłym roku otrzymała ona nagrodę Nobla za badania udowadniające, że największe różnice w dochodach można odnotować pomiędzy kobietami i mężczyznami o tej samej profesji, a powstają one właśnie w momencie narodzin dziecka.
Dlatego wszystkie inicjatywy dążące do osiągnięcia równości rodzicielskiej są dla kobiet na wagę złota – umożliwiają bowiem rozwój zawodowy i osobisty na zasadach równych lub przynajmniej zbliżonych do tych, z których mogą korzystać mężczyźni. Taką też inicjatywą jest dyrektywa Work-life balance przyznająca każdemu rodzicowi – a w zamyśle ojcom – 9 tygodni nietransferowanego urlopu rodzicielskiego.
Matki, których partnerzy decydują się na skorzystanie ze swojej części urlopu, zyskują tym samym przestrzeń, by móc realizować się we wszystkich istotnych dla siebie dziedzinach życia już od wczesnych etapów macierzyństwa.
Ponadto ojcowie wdrażający się w swoje obowiązki rodzicielskie w pierwszych tygodniach po porodzie są dla matek bezcennym wsparciem. Nie dochodzi w ich przypadku do sytuacji, że nagle, po dłuższym czasie bez opieki nad dzieckiem, stają przed szeregiem wyzwań, z którymi do tej pory się nie mierzyli – są samowystarczalni i nie potrzebują asysty.
Badania przeprowadzone w krajach skandynawskich, które mogą się przecież poszczycić najdłuższą na świecie historią funkcjonowania urlopów rodzicielskich dla ojców, jasno pokazują, że rozwiązanie to realnie wpływa na podniesienie jakości życia wśród par, zwiększa poczucie stabilizacji związku i buduje solidarność między rodzicami. Gra jest zatem warta świeczki.
Inne badania, choć także przeprowadzone na obszarach nordyckich (Norwegia, Islandia, Szwecja), udowodniły, że w rodzinach, w których ojcowie skorzystali ze swojego prawa do wzięcia urlopu rodzicielskiego, znacznie rzadziej dochodziło do separacji i rozwodów w porównaniu do rodzin, gdzie całość urlopu rodzicielskiego przypadła matkom.
Na takich rozwiązaniach korzystają także dzieci. Naukowcy z Harvardu po przeprowadzeniu badań na 50 tys. osób z 24 krajów doszli do wniosków, że dzieci pracujących mam lepiej radzą sobie w późniejszym życiu zawodowym.
Ciekawie prezentuje się w tym przypadku podział na płcie, bowiem córki mam aktywnych zawodowo zarabiają średnio więcej i częściej obejmują stanowiska kierownicze niż ich rówieśnice, których rodzicielki nie pracowały. Z kolei synowie są bardziej zaangażowani w opiekę nad własnym potomstwem i poświęcają mu 7,5 godziny tygodniowo więcej w porównaniu do synów mam "domowych".
Badania dowodzą, że urlopy rodzicielskie brane przez ojców wzmacniają związek.
Badanie przeprowadzone w 2020 roku przez CBOS unaoczniło, że w teorii polskie rodziny dążą do partnerskiego modelu związku – 58 proc. respondentów stwierdziło wówczas, że są zwolennikami równego podziału obowiązków w sytuacji, kiedy oboje partnerów zajmuje się pracą zarobkową.
Powinno się to zatem przekładać również na dążenie ojców do równego udziału w opiece nad dzieckiem. Czy tak jest w istocie? Od 2013 roku, kiedy to w polskim prawodawstwie pojawiło się pojęcie urlopu rodzicielskiego, systematycznie korzystał z tego rozwiązania zaledwie 1 proc. uprawnionych ojców.
Sytuacja uległa zmianie dopiero w 2023 roku, czyli w roku przyjęcia zapisów dyrektywy Work-life balance – w porównaniu do roku 2022 liczba ojców, którzy wykorzystali urlopy rodzicielskie, wzrosła z 3,7 tys. do 19 tys.
To olbrzymia zmiana na plus i jeśli taka krzywa wzrostu utrzymałaby się w dłuższej perspektywie, wówczas już za kilka lat odsetek ojców biorących urlopy rodzicielskie będzie znaczący i może wynieść nawet kilkadziesiąt procent.
Na taki scenariusz wskazują dane z pierwszych miesięcy 2024 roku. Urlop rodzicielski w styczniu i lutym wzięło 9 tys. ojców, podczas gdy w rekordowym dotychczas 2023 roku w analogicznym okresie było to 1,4 tys. Budujące dane!
To, co może niepokoić, to spadek średniej długości urlopów rodzicielskich dla ojców. W 2022 roku tatusiowie korzystali ze swoich uprawnień przez średnio 98 dni, natomiast w 2023 roku już tylko przez 45 dni.
Widzimy zatem, że w ubiegłych dwunastu miesiącach mężczyźni nie wykorzystali w pełni nawet 9 tygodni zarezerwowanych przez ustawodawcę dla jednego rodzica w ramach urlopu rodzicielskiego. Jest tu spora przestrzeń do poprawy.
Końcowa konkluzja musi być jednak pozytywna – twarde dane wskazują, że systematycznie rośnie liczba ojców realizujących urlopy rodzicielskie. Olbrzymia w tym zasługa zeszłorocznej zmiany Kodeksu pracy wywodzącej się wprost z dyrektywy unijnej Work-life balance. Suche paragrafy świata jednak nie zwojują, są tylko narzędziem – czas najwyższy, by zacząć korzystać z niego we właściwy sposób. Dla dobra matek, dzieci i samych ojców.
W 2024 roku notujemy dynamiczny wzrost liczby ojcowskich urlopów rodzicielskich.
Plan działania krok po kroku
Nieobecność pracownika, zwłaszcza długa, nie jest wymarzonym scenariuszem dla żadnego pracodawcy. W przypadku urlopu rodzicielskiego sprawa ma się jednak odmiennie – i warto o tym z pracodawcą rozmawiać.
Znacie przybliżoną datę porodu, za sobą macie już długie rozmowy dotyczące podziału obowiązków i chcecie wspólnie skorzystać z urlopu rodzicielskiego – teraz wystarczy tylko poczekać i wdrożyć swój plan w życie.
Obawiacie się jednak, jak zareaguje pracodawca – zwłaszcza ojca – na wieść, że chcecie skorzystać ze swojego ustawowego prawa do opieki nowo narodzonego dziecka. Żeby zmniejszyć te objawy, warto rozmawiać i uświadamiać.
Pracodawcy w gruncie rzeczy chcą, żeby ich pracownicy byli zadowoleni z pracy, lojalni wobec organizacji oraz skuteczni w wykonywaniu swoich codziennych obowiązków. Trudno o choć jedno z powyższych w sytuacji, kiedy nie można realizować prawdopodobnie jednego z najważniejszych ludzkich wyzwań– wychowywania dzieci.
Pracodawcy o tym wiedzą i potrafią współpracować ze swoimi pracownikami w tym zakresie. W końcu gracie do jednej bramki. Dlatego otwarta komunikacja, transparentność zamiarów i właściwe wyczucie czasu są dla obu stron kluczowe.
Wniosek o urlop rodzicielski trzeba złożyć na co najmniej 21 dni przed planowanym rozpoczęciem urlopu i należy w nim doprecyzować sposób jego wykorzystania, np. jednorazowo lub w częściach.
Dobrym pomysłem jest uprzedzenie pracodawcy o swoich planach na długo przed złożeniem wniosku w dziale HR – to pozwoli kadrze menedżerskiej zaplanować okres nieobecności świeżo upieczonych rodziców oraz ustalić zasady kontaktu. Systematyczna wymiana informacji leży w interesie obu stron.
Na kolejnej stronie przedstawiamy schemat zarządzania urlopem rodzicielskim, który pozwoli wszystkim być na bieżąco. Dzięki niemu wdrożenie po powrocie do pracy nie będzie ani tak długie, ani tak bolesne.
Dzieci i kariera? To trudne połączenie, ale coraz więcej kobiet udowadnia, że możliwe.
1. Wyznaczenie łącznika
Pracodawca powinien wyznaczyć osobę odpowiedzialną za kontakt z pracownikiem będącym na urlopie rodzicielskim. Może to być bezpośredni przełożony pracownika lub wyznaczony koordynator HR.
2. Forma kontaktu
Pracownik i pracodawca powinni ustalić preferowaną formę kontaktu (np. e-mail, telefon, wideokonferencje) oraz godziny dostępności pracownika podczas urlopu rodzicielskiego.
3. Częstotliwości kontaktu
Określenie, jak często pracodawca będzie się kontaktował z pracownikiem w trakcie urlopu rodzicielskiego, aby omówić postępy, rozwiązywać ewentualne problemy i utrzymywać komunikację.
4. Ustalenie celów
Pracodawca i pracownik powinni wspólnie ustalić cele kontaktów podczas urlopu rodzicielskiego, na przykład monitorowanie postępów projektów, omawianie nowych zadań lub udzielanie wsparcia w razie potrzeby.
5. Zapewnienie elastyczności
W sytuacjach awaryjnych lub pilnych pracownik może być niedostępny poza ustalonymi godzinami kontaktu, a pracodawca powinien to uszanować. Po prostu z małymi dziećmi w domu nie da się wszystkiego ustalić z góry. I kropka.
Rozmowa z pracodawcą o konstrukcji i długości urlopu rodzicielskiego powinna być oparta na otwartości i wzajemnym zrozumieniu.
Tradycyjnie pojmowane obowiązki matki mogą powodować, że u pracodawców, a zwłaszcza wśród kadry zarządzającej bardziej zaawansowanej wiekowo (choć nie jest to żadną regułą), pojawią się pewne wątpliwości związane z chęcią realizowania dzielonego urlopu rodzicielskiego. W końcu to odwieczne zadanie matki, prawda? Ojciec powinien pracować na rzecz rodziny.
Cóż, czas najwyższy zaktualizować kalendarz i przestawić datę na 2024 rok. Dzięki dyrektywom takim jak Work-life balance zmienia się społeczne postrzeganie szeroko pojętej opieki nad dzieckiem. Nie jest to już ani zajęcie niemęskie, ani też zarezerwowane dla kobiet. To zajęcie dla obojga rodziców.
Po pierwsze, rośnie odsetek ojców, którzy chcą brać odpowiedzialność za wychowanie dzieci i coraz liczniej składają wnioski o ojcowskie urlopy rodzicielskie.
Po drugie, Work-life balance to nie jedyna dyrektywa unijna, która kształtuje politykę rodzinną firm. Kolejnym przełomowym dokumentem może okazać się dyrektywa Corporate Sustainability Reporting Directive, obejmująca sprawozdawczości firm w zakresie zrównoważonego rozwoju.
Na jej mocy przedsiębiorstwa będą musiały podać do wiadomości publicznej informacje dotyczące tego, w jakim stopniu ich personel ma dostęp do urlopów rodzicielskich i czy z nich korzysta.
Proces raportowania obejmie m.in.:
● udział pracowników uprawnionych do takich urlopów z podziałem na płcie,
● odsetek pracowników, którzy faktycznie z nich skorzystali, również z uwzględnieniem płci,
● wskaźniki powrotu do pracy i zatrzymywania pracowników, którzy wykorzystali urlopy macierzyńskie, ojcowskie lub rodzicielskie, również ze względu na płeć.
Nawet najbardziej oporne na równościowe zmiany organizacje zostaną w końcu zmuszone do podjęcia kroków, by zapewnić wszystkim swoim pracownikom równe szanse rozwoju i dostęp do świadczeń. A nie ma mowy o równości, kiedy tylko od jednej płci wymaga się poświęcenia kariery.
Unijne dyrektywy zmieniły krajobraz polskiego rynku pracy na bardziej równościowy, ale wciąż przed całym społeczeństwem mnóstwo barier do pokonania.
Tata na urlopie, czyli Partnerstwo – najnowszy raport OLX Praca, dotyczący współdzielenia opieki nad dziećmi
Zobacz raportOpieka nad dzieckiem to nie luka w życiorysie. Także dla mężczyzny
Rozmawianie o równości płci w sytuacji, kiedy tylko kobiety muszą zajmować się dziećmi, to czysta fikcja. Pracodawcy, ojcowie, społeczeństwo – w interesie wszystkich jest bardziej sprawiedliwy podział obowiązków rodzicielskich. Zacznijmy od podziału urlopu rodzicielskiego.
Żaden szef nie będzie narzekał na scenariusz, w którym dzięki wykorzystaniu urlopu rodzicielskiego przez ojca na swoje stanowisko wcześniej wróci matka dziecka. Statystyki pokazują, że matki spędzają w Polsce średnio 1,5 roku na różnych formach urlopów związanych z narodzinami dziecka (macierzyński, rodzicielski, zaległy wypoczynkowy, czasem zwolnienie lekarskie w ciąży).
Skrócenie tego okresu dzięki aktywności ojca pozwala na bardziej płynne i efektywne wdrożenie się matki do nowych-starych obowiązków zawodowych po powrocie.
Warto również odnotować, że zaangażowanie rodzicielskie mężczyzn zmniejsza konieczność korzystania przez matki ze zwolnień lekarskich na chore dziecko. To jest szczególnie istotne w kontekście polskich realiów, gdzie dostęp do publicznych żłobków i przedszkoli jest ograniczony – tylko około 20 proc. dzieci ma możliwość korzystania z publicznych żłobków lub dofinansowania prywatnych.
Tym samym ojciec na urlopie rodzicielskim pozwala na odciążenie matki, która może skupić się na swoich obowiązkach zawodowych, co jest korzystne zarówno dla niej, jak i dla jej pracodawcy.
Dostęp do publicznych żłobków i przedszkoli ma zaledwie 20 proc. wszystkich dzieci.
Na takim obrocie spraw korzysta też cały rynek pracy i polskie społeczeństwo, które potrzebuje aktywnych zawodowo kobiet. Według szacunków Instytutu Badań Strukturalnych do 2030 roku liczba osób aktywnych zawodowo nad Wisłą zmniejszy się o 1 milion, a do 2050 roku spadnie o ponad 4 miliony.
Na horyzoncie majaczy olbrzymi problem z pozyskiwaniem rąk do pracy, a znaczna część pracodawców już teraz narzeka na trudności w pozyskiwaniu nowych pracowników – zwłaszcza wysoko wykwalifikowanych specjalistów.
Analiza przeprowadzona przez firmę Manpower Group w styczniu 2024 roku unaoczniła, że aż 66 proc. pracodawców w Polsce ma problemy z zatrudnianiem nowych pracowników posiadających odpowiednie kwalifikacje. Dobry pracownik jest na wagę złota.
Ignorowanie zawodowych ambicji kobiet w okresie wczesnego macierzyństwa nie leży zatem w niczyim interesie.
A kobiety chcą pracować i są do tego doskonale przygotowane. Z raportu przedstawiającego rezultaty badania Club Poland "Niech nas usłyszą! Głos kobiet w korporacjach" wynika, że dla lwiej większości respondentek (91,1 proc.) awans i sukces zawodowy są bardzo istotne.
Panie rzadko odmawiały propozycji awansu (70,4 proc. nigdy nie zrezygnowało z takiej możliwości), a niemal połowa była zainteresowana zdobyciem najważniejszych stanowisk w swoich organizacjach. Jako główny powód rezygnacji z promocji zawodowej kobiety najczęściej podawały sytuację rodzinną.
Jako społeczeństwo nie możemy dopuścić do scenariusza, w którym kobiety stają przed wyborem pomiędzy rodziną a karierą. To zaprzeczenie równości.
Raport "State of world’s fathers 2019" dowodzi, że kobiety poświęcają 80 minut dziennie więcej od mężczyzn na obowiązki domowe.
Urlop rodzicielski ojca a korzyści dla pracodawcy… ojca.
Tytuł brzmi podchwytliwie, ale wcale taki nie jest. Pomimo niedostępności pracownika przez kilka tygodni i konieczności zapewnienia ciągłości pracy firma może odnieść liczne korzyści z realizacji urlopów rodzicielskich przez ojców.
Organizacje, które zrozumieją to szybciej, zyskają zarówno zadowolonych pracowników, jak i kapitalny PR wśród potencjalnych kandydatów. Oto najważniejsze korzyści dla pracodawcy wynikające z nowoczesnej polityki parentingowej.
Ojcostwo to mistrzowska kuźnia umiejętności miękkich
Ojcowie, siłą rzeczy, w trakcie urlopu rodzicielskiego zmuszeni są do rozwijania i doskonalenia wielu kluczowych umiejętności, takich jak wielozadaniowość, zdolności negocjacyjne, komunikacja i rozwiązywanie problemów. Te umiejętności mogą być niezwykle wartościowe z perspektywy pracodawców.
Lojalność pracowników
Przedsiębiorstwa, które prowadzą politykę kadrową sprzyjającą rodzinie, mają dużą siłę przyciągania na rynku pracy i zyskują przewagę konkurencyjną w procesie rekrutacji. Ponadto pracownicy są bardziej skłonni do pozostania wiernymi organizacji, która troszczy się o ich dobrostan i zapewnia wsparcie w kluczowych momentach życiowych, takich jak narodziny dziecka czy przyjęcie dziecka na adopcję.
Badanie "Great place to work" wykazało, że jeśli pracownicy czują się traktowani sprawiedliwie ze względu na kolor skóry, płeć czy narodowość, 10-krotnie rośnie prawdopodobieństwo, że będą chętnie przychodzić do pracy, a 5-krotnie, że zwiążą się z firmą na dłużej.
Skuteczność pracowników
A teraz twarde dane. Z analizy największych pracodawców "Top employers 2023" wynika, że stan psychiczny pracowników to kluczowy element wpływający na funkcjonowanie organizacji. A cóż takiego determinuje stan psychiczny młodych ojców? W znacznej mierze rodzina i kontakt z dziećmi.
Raport Instytutu Gallupa dodatkowo potwierdza, że skoncentrowanie się na ludziach i ich potrzebach przekłada się na wzrost lojalności klientów, zmniejszenie rotacji kadry oraz obniżenie kosztów związanych z pracą, takich jak rekrutacja czy zwolnienia lekarskie.
Jak widać, korzyści dla pracodawcy wcale nie są takie małe, a urlop rodzicielski ojca wcale nie jest luką w życiorysie.
Świat zmierza w stronę wyrównywania szans zawodowych pomiędzy płciami, a liczne badania, raporty i analizy dowodzą, że jest to dobry kierunek. Nie ma wszak powrotu do przeszłości, w której na barkach kobiet spoczywały trudy wychowywania dzieci. Dlatego potrzebujemy dzielonych urlopów rodzicielskich.
Statystyki pokazują, że ojcowie zaczynają to rozumieć. Teraz czas na ich pracodawców.
Najczęstszym powodem odmowy przyjęcia awansu przez kobiety jest sytuacja rodzinna.
Tata na urlopie, czyli Partnerstwo – najnowszy raport OLX Praca, dotyczący współdzielenia opieki nad dziećmi
Zobacz raportPlanowanie i współdziałanie kluczami do sukcesu
Wychowywanie dziecka to podróż w nieznane, dlatego tak ważne jest, aby jeszcze przed porodem określić priorytety, zaplanować wzięcie urlopu rodzicielskiego i ustalić, kto i za co jest odpowiedzialny.
Z poprzednich artykułów wiemy już, że ojcowie coraz częściej chcą brać na siebie odpowiedzialność związaną z wychowaniem dzieci – i dobrze! Tego młode, nowoczesne, aktywne zawodowo matki oczekują od swoich partnerów. Wsparcia i obecności.
W praktyce ten optymistyczny trend wśród ojców przejawia się szybko rosnącym odsetkiem mężczyzn realizujących urlopy rodzicielskie i ojcowskie, a wzrost zainteresowania w tym obszarze spowodowała dyrektywa unijna Work-life balance z 2023 roku.
Dzięki wspólnotowej inicjatywie w polskim Kodeksie pracy pojawił się zapis o rozszerzeniu urlopu rodzicielskiego o 9 tygodni, a dodatkowy czas musi zostać wykorzystany przez jednego z rodziców, inaczej przepada.
To świetne rozwiązanie prawne dla matek i dzieci, które coraz częściej mogą liczyć na zaangażowanie oraz aktywną pomoc ojców już od pierwszych tygodni po przyjściu noworodków na świat.
Dlatego warto nauczyć się z niego korzystać. Oto instrukcja obsługi urlopu rodzicielskiego w pigułce.
Krok 1: Sprawdzenie przysługującego wymiaru urlopu
Urodzenie jednego dziecka: 41 tygodni. Poród mnogi: 43 tygodni. Dziecko z zaświadczeniem "Za życiem": Urodzenie jednego dziecka: 65 tygodni. Poród mnogi: 67 tygodni.
Krok 2: Złożenie wniosku
Wniosek o urlop rodzicielski należy złożyć w postaci papierowej lub elektronicznej co najmniej 21 dni przed planowanym rozpoczęciem urlopu. Wniosek powinien zawierać sposób wykorzystania urlopu, np. jednorazowo lub w częściach (maksymalnie 5 części).
Krok 3: Ustalenia z pracodawcą
Pracodawca jest zobowiązany uwzględnić wniosek pracownika, o ile jest to możliwe ze względu na organizację pracy lub rodzaj wykonywanej pracy. W przypadku odmowy uwzględnienia wniosku pracodawca informuje pracownika o przyczynie w terminie 7 dni od dnia otrzymania wniosku.
Krok 4: Korzystanie z urlopu
Urlop rodzicielski można rozpocząć po uzgodnieniu z pracodawcą. Pracownik może skorzystać z urlopu jednorazowo lub w częściach, jednak nie później niż do zakończenia roku kalendarzowego, w którym dziecko kończy 6 lat.
Krok 5: Łączenie urlopu z pracą
Pracownik może łączyć urlop rodzicielski z pracą w wymiarze nie większym niż połowa pełnego etatu. W takim przypadku urlop ulega wydłużeniu proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy, ale nie dłużej niż do:
● 82 tygodni – w przypadku urodzenia jednego dziecka
● 86 tygodni – w przypadku porodu mnogiego,
● 130 tygodni – dla dziecka z zaświadczeniem "Za życiem" (jedno dziecko),
● 134 tygodni – dla dziecka z zaświadczeniem "Za życiem" (poród mnogi).
Krok 6: Rezygnacja z urlopu
Pracownik może zrezygnować z urlopu rodzicielskiego w każdym momencie za zgodą pracodawcy. Należy poinformować pracodawcę i uzyskać jego zgodę na powrót do pracy.
Krok 7: Powrót do pracy
Po zakończeniu urlopu rodzicielskiego pracownik wraca na swoje dotychczasowe stanowisko. Jeśli to nie jest możliwe, pracodawca musi zapewnić stanowisko równorzędne na takich samych zasadach.
Zanim jednak nowy obywatel zaszczyci wszystkich swoją obecnością, a rodzice przystąpią do papierologii i składania wniosków, warto usiąść i porozmawiać o tym, jak w ogóle wyobrażamy sobie wspólne wychowywanie latorośli oraz kto i w jakim wymiarze powinien wziąć urlop rodzicielski. Podpowiadamy trochę, co w takich rozmowach wziąć pod uwagę i jak się ze sobą komunikować.
Wychowania dziecka nie da się zaplanować – zbyt wiele w nim zaskoczeń. Próbować jednak trzeba, bo to po prostu ułatwia życie.
Komunikacja i planowanie
Wczesne rozmowy: Omówcie, jak wyobrażacie sobie opiekę nad noworodkiem, jakie macie obawy i oczekiwania. Ważne jest, abyście oboje byli zaangażowani w planowanie i mieli poczucie, że Wasze zdanie jest brane pod uwagę.
Określenie priorytetów: Ustalcie, co jest dla was najważniejsze w opiece nad dzieckiem i prowadzeniu domu. Może to być zdrowie dziecka, czas spędzony razem jako rodzina czy kontynuowanie kariery zawodowej. Określenie priorytetów pomoże Wam lepiej rozdzielić obowiązki.
Harmonogramy i planowanie: Stwórzcie wspólnie harmonogram, który uwzględnia codzienne obowiązki, czas pracy zawodowej oraz czas na odpoczynek. Może to być prosty kalendarz, w którym zaznaczycie, kto w danym dniu zajmuje się dzieckiem, a kto ma czas na inne aktywności.
Realistyczne podejście
Ocena możliwości: Szczerze oceńcie swoje możliwości i ograniczenia. Zastanówcie się, ile czasu możecie poświęcić na opiekę nad dzieckiem, biorąc pod uwagę wasze obowiązki zawodowe i osobiste. Ustalcie, czy oboje możecie wziąć urlop rodzicielski, czy tylko jedno z was. Finanse powinny być w tym wszystkim ważnym aspektem, ale nie jedynym.
Elastyczność: Bądźcie elastyczni i gotowi na zmiany. Planowanie jest ważne, ale rzeczywistość z małym dzieckiem często bywa nieprzewidywalna. Bądźcie otwarci na dostosowywanie planów w miarę potrzeb.
Podział obowiązków: Dokładnie omówcie, kto będzie odpowiedzialny za jakie obowiązki. Możecie podzielić zadania – takie jak karmienie, kąpanie, sprzątanie, zakupy – na podstawie waszych umiejętności i preferencji. Pamiętajcie, że podział ten może ulegać zmianom w miarę upływu czasu. Nie da się przewidzieć wszystkiego.
Wsparcie emocjonalne
Wzajemne wsparcie: Nowy etap życia, jakim jest rodzicielstwo, wiąże się z wieloma emocjami i stresem. Ważne jest, abyście wspierali się nawzajem i byli otwarci na potrzeby drugiej osoby.
Rozmowy o emocjach: Regularnie rozmawiajcie o swoich emocjach i doświadczeniach związanych z rodzicielstwem. Nie bójcie się mówić o trudnościach i szukać wspólnych rozwiązań. Wsparcie emocjonalne jest kluczowe dla zdrowia psychicznego obojga rodziców.
Poszukiwanie wsparcia zewnętrznego: Jeśli czujecie, że potrzebujecie dodatkowego wsparcia, nie wahajcie się szukać pomocy z zewnątrz. Może to być terapia dla par, grupy wsparcia dla rodziców czy porady od bardziej doświadczonych rodziców.
Budowanie partnerskiej relacji
Równość w związku: Być może to oczywiste, ale starajcie się dzielić obowiązkami równomiernie, abyście mieli poczucie, że wnosicie równy wkład w życie rodzinne. To pomoże w budowaniu silnej, partnerskiej relacji.
Docenianie się nawzajem: Regularnie doceniajcie siebie nawzajem za wkład w opiekę nad dzieckiem i domem. Proste słowa uznania mogą znacząco poprawić atmosferę w domu.
Wspólne decyzje: Podejmujcie ważne decyzje dotyczące dziecka i rodziny wspólnie. Wspólne ustalanie najważniejszych kwestii wzmacnia poczucie jedności i partnerskiego podejścia do rodzicielstwa.
Wychowania dziecka nie da się zaplanować – zbyt wiele w nim zaskoczeń. Próbować jednak trzeba, bo to po prostu ułatwia życie.
Co daje dziecku obecność ojca w pierwszych tygodniach życia?
Wyniki badań poświęconych rodzicielstwu udowadniają, że im więcej czasu ojciec spędza z dzieckiem w pierwszych miesiącach jego życia, tym lepsze umiejętności rodzicielskie rozwija i tym bardziej angażuje się w opiekę oraz zabawę z dzieckiem w kolejnych latach.
W drugą stronę działa to bardzo podobnie – im mniej czasu ojcowie poświęcają dzieciom już na starcie, tym trudniej jest im później zmienić taką postawę, a większa część procesu wychowawczego spoczywa wówczas na barkach kobiety.
Dobra relacja z ojcem, która wytwarza się właśnie na wczesnych etapach życia dziecka, ma także olbrzymie znaczenie w dłuższej perspektywie, w okresie nastoletnim. Silnie rozwinięta więź ojciec-dziecko staje się mechanizmem redukującym możliwość rozwoju zaburzeń psychicznych i chroniącym przed podejmowaniem zachowań autodestrukcyjnych.
Silna więź z ojcem zwiększa także dostępne wsparcie psychologiczne dla dziecka, zwłaszcza w okresie dorastania, kiedy jest często bardzo potrzebna. Aktualnie jedynie 40 proc. polskich nastolatków przyznaje, że w trudnych chwilach zwróciłoby się po pomoc do ojca. Znacznie częściej wybierają matki (67 proc.) oraz rówieśników (43 proc.).
Ojcowie mają zatem sporo do nadrobienia. Zacząć można od wzięcia urlopu rodzicielskiego i budowania relacji z dzieckiem od samych narodzin. Później może być ciężko nadrobić stracony czas.
Brak zaangażowania ojca w wychowanie w początkowym okresie życia dziecka może odbijać się negatywnie nawet wiele lat później.